Historia Góry Szybowcowej (561m) nie zaczyna się zbyt chlubnie. Początkowo bowiem, to górujące od północnego wschodu nad Jeżowem Sudeckim wzgórze nosiło nazwę Góry Szubienicznej i być może do dziś kryje niejedną tajemnicę konających tu skazańców.
Rozkwit i sławę przysporzył górze, jak to w życiu bywa splot zdarzeń i przypadek. A zaczęło się od kufla piwa. W takiej bowiem atmosferze spotykali się niemieccy weterani lotnictwa I wojny światowej. Oni to na wzór ośrodka szybowcowego w Górach Rhón na Wassrkuppe, postanowili zbudować podobny w Kotlinie Jeleniogórskiej. Zamierzenie to nie było bezpodstawne, ponieważ w kotlinie działa zjawisko tzw. Fali sprzyjające rozwojowi sportów szybowcowych.
Szkoła Szybowcowa w Jeżowie Sudeckim oficjalnie rozpoczęła działalność w 1924 roku, jako drugi tego typu ośrodek w Niemczech. Z okresu przedwojennego najsłynniejszą adeptką wykształconą w tej szkole była Hanna Reitsch – wybitna szybowniczka, wielokrotna rekordzistka w tej dyscyplinie, słynna pilot oblatywacz (m.in. Pierwsze loty śmigłowcem oraz samolotami odrzutowymi i rakietami V-2), pilotka Adolfa Hitlera, autorka książek i instruktor szybowcowy.
Po wojnie, w marcu 1946 roku utworzono Aeroklub Jeleniogórski, który nie licząc przerwy w latach pięćdziesiątych działa do dziś. Wykształcił on wielu asów polskiego lotnictwa, m.in. Pierwszego, polskiego kosmonautę Mirosława Hermaszewskiego.
Góra Szybowcowa, to bogata tradycja sportów lotniczych dwóch narodów – polskiego i niemieckiego, to do dziś funkcjonujący ośrodek szkolenia paralotniarzy, szybowników, lecz to również albo przede wszystkim przepiękne miejsce widokowe. Miejsce niedzielnych wędrówek okolicznych mieszkańców. Miejsce, gdzie panorama jest tak rozległa i fascynująca, że można spędzić kilka godzin zupełnie się nie nudząc. Gdy ktoś jednak chciałby dodatkowo umilić sobie czas, można zajrzeć do baru „u czarownic” i niejednego się dowiedzieć, oczywiście z historii Góry Szybowcowej.